Fanclub Bionicle Wiki
Advertisement
Zemsta Fikkunera


















Rozdział 1[]

Wszystko zaczyna się w małej przytulnej jaskini Fikkunera. Cały czas myślał jak by się zemścić na Glatorianach. Nagle usłyszał jakieś szumienie w rogu swojej groty. Powoli tam podszedł i poczuł wodę na stopach. Natychmiast poszedł po świeczke żeby zobaczyć co się stało. Znowu podszedł i poszuł jeszcze więcej wody na stopach. Podsuną świeczke w ciemny róg. Zobaczył mały strumień wody. Nie wiedział co robić i zauwarzył kawałek gliny, wetkną go w otwór. Wiedział, że to długo nie wytrzyma więc wyszedł na zewnątrz poszukać czegoś lepszego. Obszedł całą grote i zauwarzył ogromny kamień. Popchną go do groty, cała jaskinia była zalana wodą, aż do stóp. Jak najszybciej popchnął kamień pod dziure i ją zatkał. Jeszcze nie zdąrzył zatkać dziury kiedy został ogłószony. Tajemnicza postac zabrała go do nieznanego miejsca.

Kiedy się obudził był w więzieniu z jakimś innym skrall. Obaj nie mieli thornaxów. Skrall juz umierał i prosił Fikkunera żeby skrucił jego męki. On na to odpowiedział, że nigdy nie zabije innego skralla. W tym momencie wsunięto im jedzenie dla Fikkunera. On go nie zjadł lecz dał konajecemu z głodu Skrallowi. Odrazu poczuł się lepiej, obaj zeczli rozmawiać. Fikkuner dowiedział się, że on jest elitą skralli i ma na imię Flaus i ledwo udało mu się ucieć przed wielką bitwą. Zasłurzył sobie na imię poniewarz dwa razy zdobył mistrostwo na arenie skralli. Obaj podeszli pod kraty więzienia, jak strażnik podszedł Fikkuner złapał go z całych sił i uderzył w kratę. Strażnik oparł się tak, że łatwo było mu zabrać klucze do celi. Otworzyli kratę i wyszli.

Rozdział 2[]

Biegli przez długi ciemny korytarz. Nagle Flaus potkną się o zegłe, która nie była zamontowana. Fikkuner go podniusł i podsuną pod ściane. Zobaczył, że ma złamaną noge (złączke). Nagle obaj usłyszeli kroki. Wtedy Fikkuner pomyślał sobie. "Jak by tego było jeszcze mało". Strarznik idze niczego się nie spodziewa, kiedy z ciemności wychodzi mu skrall bez broni. Nieznany glatorianin opuścił broń i zaczął się śmiać. Wtedy Fikkuner podszedł złapał go za szyje i uderzył go w głowe. Zauwarzył, że broń, którą glatorian trzymał w ręce należała do Fikkunera. Zaczął przeszukiwać glatoriana w nadzieji, że znajdzie bandaże. O dziwo znalazł długi kawał bandażu. Podszedł z nim do Flausa i owinął mu nogę. Obaj chwile odpoczeli w ciemnym rogu koryarza. Jak Flaus poczuł się lepiej ruszyli dalej. Weszli do komnaty gdzie na jej środku stał wielki posąg Mata Nuiego z rękami wystanowionymi w górę. Przed posągiem stał Agori ognia, który żuca kamieniami w posąg. Obaj podeszli do niego on skulił się ze strachu. Agori powiedział, że nie wieży w Mata Nuiego. Fikkuner odpowiedział mu, że ma ta Nui isnieje i pokarze ci co o nim myśle. Wtedy wyciągnoł swoje ostrze i z całej siły odcioł złotą głowe posągu. Flaus spytał się czy nie wie gdzie się znajdują bronie więźniów. On wiedział, nawet miał klucz. Komnata z broniami była obok z posągiem. Agori otworzył im drzwi i weszli Fikkuner wziął swoją piłotarcze, Flaus wziął swoje dwa plemienne ostrza. Flaus popchnał Agoriego i wziął mu klucze. Wtedy obaj uiekli z komnaty i zamknelji ją na klucz. Wtedy Fikkuner powiedział. "Czy on posiadał klucze do wszystkich kowmnat". Flaus na to odparł. "Chyba tak". Od kiedy mieli bronie biegli przes korytarze, a jak napotkali przeszkode to szczelali thornaxem albo przepaławiali na pół.Obaj uciekli na zewnątrz i skryli się za zaspą. Fikkuner się ucieszył bo to ułatfiło mu plan, który obmyślił aż Flaus poczuje się lepjej.

Rozdział 3[]

Obaj szli przes pustynie kiedy Flaus powiedział, że w poblirzu jest jego dom i Fikkuner możę do niego wpadac do niego kiedy chce. Fikkuner poszedł dalej popatrzył się to tyłu nie widział już Flausa. Kiedy Fikkuner dotarł do swojej jaskini zobaczył ją całą splądrowaną. Szybko wbiegł z myślą, że jeszcze nie zdąrzyli wszystkiego wynieśc. Miał rację w środku był mały Agori, który jeszcze zbierał skarby. Fikkuner złapał go za czyje i przygniutł go do ściany. Agori opuścił worek w, którym były skradzione przedmioty. Fikkuner zaczął krzyczec do Agoriego. "Z kim pracowałeś, po co to robiłeś i dlaczego chciałeś popełnic samobujstwo wchodząc tu bez mojego pozwolenia." On przerarzony się rospłakał i zaczył krzyczec, że nic nie wie. Fikkuner wyrzucił go z jaskini i odzyskał połowe rzeczy. Na stole zobaczył kartke. "Przyjdź jutro na arene w Roxusie". Następnego dnia Fikkuner wybrał się na arene niczego nie zobaczył kiedy zza ściany wyszedł Stronius. Wyciągnął maczuge i z wściekłością poszarżował na Fikkunera. Fikkuner wykonał unik wyszczlił z wyrzutni thornax.

Rozdział 4[]

Thornax trafił w pancesz Stroniusa. Widocznie nawet go to nie zabolało. Fikkuner zauwarzył, że w walce w zwarniciu nie ma zbyt dużych szans. Więc przeczołgał się grubą za grubą skałe. Czekał tam dłuższą chwile kiedy z na głowe spadły odłamki kamieni. Fikkuner domyślał się, że Stronius się tu zblirza. Przez chwile nie wiedział co robić więc z paniki wskoczył na skałe i żucił w Stroniusa swoją włócznią. On bezradnie padł na ziemie. Fikkuner ze zdziwieniem patrzył na pokonanego wroga. Wolnym krokiem podszedł do niego. Kiedy był pewien, że się już nie podniesie spokojnie podszedł i wyjął włucznie z ziemi. Fikkuner mocno mu się przyglądnoł i zauwarzył silny czerwony blask wydobywający się z jego maczugi. Fikkuner dotknoł go i jak to tylko zrobił zamienił się w piasek i sie rozsypał. Wtedy pomyślał sobie, że to nie był prawdziwy Stronius. Fikkuner chciał jego odzyskać drugą część swoich żeczy.Pomyślał, że mogą mieć je ci glatorianie co go wcześniej uwięzili. Po chwili ruszył w strone tego zamku. Kiedy był już blisko myślał, że przyda mu się pomoc Flausa. Ale nie wiedział gdzie on się teraz znajduje. Wtedy usłyszał głośny ryk. Fikkuner ruszył w strone tego dzwięku. Zobaczył Flausa walczącego z Łowcą kości. Fikkuner powiedział do siebie "No to ta walka bedzie ciekawa". Stał tak chwile i wkońcu ruszył do walki. Fikkuner rzucił włucznią i strącił Fero ze stalnego rumaka. Skalny rumak uciekła, a Fero dla nich nie był problemem. Fikkuner powiedział o swoim planie. Flaus ucieszony się zgodził. Obaj skryli sie za kamieniem. Przy bramie stał jeden strażnik. Fikkuner miał wystrzelić z thornaxa, ale Flaus powiedział żeby poprostu mocno go uderzyć. Obaj biegli w kierunku strażnika odbył się krzyk " Ci dwaj znowu tu są!!". Po chwili pojawiła sie niezliczona ilość Glatorianów. Flaus spytal się ze dalej. Fikkuner odparł "Sam coś wymyśl geniuszu".

Rozdział 5[]

Po tych słowach Flaus krzykną "Uciekać!". Obaj rzucili się w ucieczke. Horda Glatorian ruszyła zza nimi w pościg. Kiedy znaleźli się koło jaskini Flausa okrąrzyli wielką góre i niepostrzerzenie weszli do jaskini Flausa. Wtedy Fikkuner powiedział żeby szybko biedz do zamku poniewarz ich nie ma. Odrazu ruszyli do zamku. Kiedy znależli się pod zamkiem brama stała otforem. W zamku nikogo nie było Fikkuner szybko rospoznał pomieszczenie z ogromnym złotym posągiem Mata Nuiego więc odrazu ruszył do zbrojowni drzwi były zamknięte a klucz leżał na ziemi. Fikkuner ostrożnie podniusł klucz i otworzył drzwi. W środku dalej był Agori którego zamkneli wcześniej ale wtedy wzją z tamtą pierwszą lepszą broń i ruszył na fikkunera. Zanim dobiegł padł od szczałów thornaxów Fikkunera i Flausa. Widział tam swoje żeczy w dużym worze. Chciał już ucieć ze swoimi żeczami kiedy zobaczył u bram horde glatroinaów obaj się ukryli w zbrojowni. Jakis glatorianin podbiekł po drzwi ale niczego nie zauważył niczego i zamkną drzwi na klucz. Fikkuner i Flaus wyszli z ukrycia. Flaus powiedział, że nic innego nie pozostaie im nic innego jak się poddać.

Zakończenie[]

Fikkuner był lekko zawidziony pozytywnością Flausa. Flaus poszedł po ściany i tam usiadł. Fikkiner niespodziewanie kopną w drzwi, które się przewruciły. Flaus ze zdziwieniem patryzł jak Fikkuner rusza do walki. Fikkuner Został okrążony pszes glatorian flaus ruszył do pomocy obaj nie mogli poradzić sobie z nacierającymi siłami kiedy u bramy staną Bunder z jego pojazdem. Po krutkim zastanowieniu Bunder pomógł skrallom. W trzech z wielkim trudem dali rade hordom glatorianów. Po wygranej bitwie Fikkuner powiedział że pszejmuje kontrolem na zamkiem. Flaus i Bunder dołączyli do Fikkunera. Flaus dostarczał zapasy do naszego królestwa, a bunder strzegł żeby nie mieliśmy nieproszonych gości.

Advertisement